PRZEPROWADZKA!!!

Klaus

Masz na imię Shinemax. Twój ojciec jest znanym w całym mieście... i troche dalej... hodowcą Ponyt i Rapidashów.

Obudził cię rano krzyk:
-Shinemax!! Choć tutaj! Tylko szybko
-Dobrze tato już idę - odpowiedziałeś

Ubrałeś się, umyłeś i szybko zbiegłeś na dół.
-No nareszcie... słuchaj synu. Mam dla ciebie pewne zadanie. Mianowicie zabrakło jedzenia dla pokemonów i chciałbym, żebyć poszedł do sklepu i troche kupił. Masz tutaj 1900$. Resztę będziesz mógł zatrzymać... idx już szybko bo pokemony sie niecierpliwią.
CR?

Matirloone

- Dlaczego ja ?? Eh.. no dobra i tak nie mam co robić - odpowiedziełem ojcu nie zbyt przyjemnym tonem, wziołem kase i nie zważając na słowa ojca, poszedłem wolnym krokiem do sklepu.

Klaus

Porodze nic się nie działo... tylko jakieś staruszki gadały w parku i dziadek jechał na skatebordzie (hehe). W sklepie była długa kolejka i czekałes jakieś 2 godziny.
Nagle głos zza lady zapytał:
-W czym mogę pomóc chłopcze?

Matirloone

- Nareszcie, potrzebuje troche jedzenia dla pokemonów. W jakiej są cenie ?? - odpowiadam dość szorstkim głosem, nigdy nie lubiłem gdy zwracano się do mnie chłopcze grr...

Klaus

-hmm... karma dla pokemonów.... ZOŚKA!!! ILE KOSZTUJE KARMA DLA POKÓW? ŻE CO?? NIC NIE SŁYSZE!! AHA DZIĘKI!
-Karma dla poków kosztuje 400$ (zdzierstwo - dop. Klaus) placisz kartą, gotówką czy czekiem?

widzę, że zapoznałeś się z informacją dla graczy Wink

dzięki

Matirloone

- 400$ nie pomyliło się pani ?? Eh... strasznie drogo no ale dobra biore - wyjmuję 400$, płace, biore jedzenie i wracam z powrotem do domu. Przez całą droge przeklinając, ile to wydałem na te głupie jedzenie.

________________

Spoko

Klaus

karma jest strasznie ciężka... OH SHIT patrzysz na informacje... ona waży 20 KILO!!! Jakoś dobrnąłeś do domu.
-WOW nie wierze własnym oczom... synu! Ile za to zapłacileś??

Matirloone

- Całe 400$ !! Eh... ile oni sobie za to liczą !! To zdzierstwo zabiereać ludziom uczciwie zarobione pieniądze !! Dobra to reszta kasy moja ?? - Odpowiedziałem dość obużony, że nawet ojciec nie wiedział ile kosztuje jedzenie. Ostanie zdanie miało w sobie ton chytrości.

Klaus

-Tak reszta twoja.... ale miałem nadzieję, że kupisz małą karmę w puszce, ale to tylko twoja strata (lol). Aha zapomniałbym.... dzwonił pewien profesor imieniem Oak, prosił mnie, abym cię do niego przysłał

Matirloone

- Eh gdybym wiedział to bym kupił mniej. Mówisz Profesor Oak ?? No dobra, nie wiem kim on jest, ale ok pójde do niego. Wskarzesz mi tylko droge ??
- Kurde mniej kasy, ale byłem głupi !! - pomyślałem wyklinając siebie za taką głupote.